Aaron Carter urodził się 7 grudnia 1987 roku w Tampie na Florydzie, w południowej części USA. Na scenie zadebiutował jako siedmiolatek. Sprawiał wrażenie urodzonego performera – pełen energii, uśmiechnięty, przebojowy i pewny siebie.

20 kwietnia 1993 roku jego starszy brat, trzynastoletni Nick, dołączył jako najmłodszy członek do popularnego boysbandu Backstreet Boys. W marcu 1997 roku Aaron wystąpił podczas koncertu zespołu w Berlinie i skradł show. Jego występ zrobił tak duże wrażenie, że jeszcze tego samego dnia otrzymał propozycję kontraktu od dyrektora wytwórni Edel Records, który oglądał koncert. Jesienią tego samego roku Aaron wydał swój pierwszy singiel Crush On You, a 1 grudnia 1997 roku ukazał się jego debiutancki album zatytułowany po prostu Aaron Carter. Płyta szybko zdobyła popularność – nie tylko w USA, ale także w Europie, gdzie uzyskała status złotej m.in. w Niemczech, Danii i Hiszpanii.

Aaron zyskał dużą rozpoznawalność. Występował z z zespołem brata Backstreet Boys, nagrywał też piosenki do filmów i programów Nickelodeon, stał się osobowością telewizyjną i marketingową. Jego druga płyta, poprzedzona kilkoma singlami, Aaron’s Party (Come Get It) ukazała się 26 września 2000 roku. Osiągnęła potrójną platynę w USA i dotarła do 4. miejsca na liście Billboard 200. Na tym albumie Aaron nieco zmienił styl – obok popowych utworów pojawiły się elementy młodzieżowego hip-hopu.
Z czasem jego kariera zaczęła przygasać. Coraz mniej mówiło się o muzyce, a coraz więcej o problemach prawnych z byłym producentem oraz o osobistych kłopotach Aarona. W 2013 roku ogłosił bankructwo – miał ponad 3 i pół miliona dolarów długu, głównie podatkowego. Odpowiedzialnością za sytuację obarczył rodziców. Mimo prób powrotu i zmiany wizerunku – wzorowanej na karierze Justina Biebera – nie udało mu się odzyskać dawnej pozycji. Zmagał się z uzależnieniami i pogarszającymi się relacjami z rodziną.
5 listopada 2022 roku znaleziono go martwego w jego domu w Kalifornii. Najprawdopodobniej przedawkował środki znieczulające. Miał 34 lata. Nie był jedynym z rodziny, który zaćpał się na śmierć, także jego siostra Bobbie Jean przedawkowała.
Jego historia niedługo powróci w filmie dokumentalnym „The Carters: Hurts to Love You”, którego premiera zaplanowana jest na 15 kwietnia 2025 r. Reżyserką jest Soleil Moon Frye. Film opowiada nie tylko o losach rodziny Carterów, ale także o mechanizmach show-biznesu, które doprowadziły wielu młodych artystów do upadku. W dokumencie wypowiadają się m.in. Nick Carter i Angel – siostra bliźniaczka Aarona. Jak to się stało, że radosny chłopiec, który śpiewał o pierwszych miłościach, zmarł samotny, skonfliktowany z rodziną i złamany psychicznie.
Poniżej można obejrzeć zwiastun dokumentu:
